11 listopada to dopiero początek
11 listopada to w Polsce Narodowe Święto Niepodległości. Obchodzimy je na pamiątkę wydarzenia z 1918 roku, gdy urzędująca w Warszawie Rada Regencyjna przekazała na ręce Józefa Piłsudskiego zwierzchnictwo nad odradzającym się Wojskiem Polskim. Było to możliwe dzięki kilku czynnikom. Przede wszystkim dlatego, że poprzedniego dnia Piłsudski przybył do polskiej stolicy, zwolniony uprzednio z twierdzy magdeburskiej, w której był przetrzymywany od sierpnia 1917 roku. Ponadto w Warszawie działali prężnie członkowie utworzonej przez Piłsudskiego Polskiej Organizacji Wojskowej, wywierając na Radę Regencyjną swoistą presję. Nie należy też zapominać, że od 9 listopada w Niemczech, ostatnim biorącym udział w wojnie zaborcy, trwała rewolucja. To między innymi te czynniki umożliwiły Piłsudskiemu przejęcie władzy, co stanowiło ważny krok ku wolności Rzeczpospolitej. Jednak do uznania Polski za państwo niepodległe na arenie międzynarodowej droga była jeszcze długa. Pierwszym krokiem w tym kierunku była nadana przez Józefa Piłsudskiego depesza.
Jako wódz naczelny armji polskiej…
16 listopada 1918 roku z obszaru Cytadeli Warszawskiej nadana została depesza iskrowa o następującym brzmieniu:
Do pana prezydenta Stanów Zjednoczonych,
Do Królewskiego rządu angielskiego,
Do rządu Rzeczypospolitej francuskiej,
Do Królewskiego rządu włoskiego,
Do Cesarskiego rządu japońskiego,
Do rządu Rzeczypospolitej niemieckiej
i do rządów wszystkich państw wojujących i neutralnych.
Jako wódz naczelny armji polskiej, pragnę notyfikować rządom i narodom wojującym i neutralnym istnienie państwa polskiego niepodległego, obejmującego wszystkie ziemie zjednoczonej Polski.
Sytuacja polityczna w Polsce i jarzmo okupacji nie pozwoliły dotychczas narodowi polskiemu wypowiedzieć się swobodnie o swym losie. Dzięki zmianom, które nastąpiły wskutek świetnych zwycięstw armii sprzymierzonych – wznowienie niepodległości i suwerenności Polski staje się odtąd faktem dokonanym.
Państwo polskie powstaje z woli całego narodu i opiera się na podstawach demokratycznych. Rząd polski zastąpi panowanie przemocy, która przez sto czterdzieści lat ciążyła nad losami Polski – przez ustrój, zbudowany na porządku i sprawiedliwości. Opierając się na armji polskiej pod moją komendą, mam nadzieję, że odtąd żadna armia obca nie wkroczy do Polski, nim nie wyrazimy w tej sprawie formalnej woli naszej. Jestem przekonany, że potężne demokracje Zachodu udzielą swej pomocy i braterskiego poparcia polskiej Rzeczypospolitej odrodzonej i niepodległej.
Wódz naczelny
[Józef] Piłsudski
Za ministra spraw zewnętrznych
[Tytus] Filipowicz
Warszawa, 16 XI 1918
Następnego dnia Tytus Filipowicz nadał kolejną depeszę do ministrów spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii, Francji, Portugalii, Włoch, Stanów Zjednoczonych i Japonii z propozycją wymiany przedstawicielstw dyplomatycznych.
Niepodległa, lecz niepewna swej przyszłości
Na pierwszą reakcję nie trzeba było długo czekać . Już 20 listopada, cztery dni po nadaniu depeszy, polska niepodległość została uznana przez Niemcy. Jednak na kolejne tego typu akty należało poczekać do stycznia i lutego 1919 roku. W wyniku współdziałania liderów polskiej sceny politycznej – Piłsudskiego, Dmowskiego i Paderewskiego – udało się utworzyć rząd, który zyskał uznanie państw Zachodu. Po dwóch miesiącach oczekiwania Polska w końcu mogła poczuć się pewniej. Jednak przebieg jej granic wciąż stał pod znakiem zapytania.