Miał 31 lat, kiedy 27 lutego 1839 r., z wyroku carskiego sądu, został rozstrzelany, potajemnie pochowany w Wilnie, a jego grób stratowano końmi, żeby nikt nie mógł go odnaleźć. A jednak już kilka miesięcy później miejsce pochówku zostało odnalezione, ciało potajemnie przeniesione i pochowane na cmentarzu kalwińskim w Wilnie. Czym Szymon Konarski, bo o nim tu mowa, zasłużył sobie na śmierć z rąk rosyjskiego zaborcy i na wielki szacunek u rodaków?
Na świat przyszedł 5 marca 1808 r. w majątku Dobkiszki leżącym na terenach byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego. Jego pochodzenie wyznaczyło mu drogę na przyszłość: ojciec służył w kawalerii narodowej podczas wojny przeciwko Rosji w 1792 r. i brał udział w insurekcji kościuszkowskiej. Z kolei jeden z jego dziadków był generałem Buławy (armii) Wielkiego Księstwa Litewskiego, drugi zaś – członkiem Rady Najwyższej Rządowej Litewskiej w czasie insurekcji kościuszkowskiej. Konarski prędzej czy później musiał więc stanąć do walki o wolność Polski.
W 1826 r., po edukacji odbytej w szkołach w Sejnach i w Łomży, wstąpił do Wojska Polskiego Królestwa Kongresowego. Po roku został podoficerem, a w trakcie powstania listopadowego awansował na stopień podporucznika. Wziął wówczas udział m.in. w słynnej bitwie pod Olszynką Grochowską i uczestniczył w wyprawie gen. Dezyderego Chłapowskiego na Litwę, trakcie której trafił do niewoli pruskiej. Jednak już w 1832 r. odzyskał wolność i wyemigrował na zachód Europy. Przebywał w Szwajcarii, gdzie nauczył się rzemiosła zegarmistrzowskiego, oraz we Francji, gdzie związał się ze środowiskiem tamtejszych rewolucjonistów. Wkrótce wrócił w rodzinne strony, gdzie miał przenieść zarzewie rewolucji. Jednak z powodu braku zainteresowania miejscowej ludności postępowymi ideami, przedostał się na pruską stronę granicy. Przez pruskie więzienie i Belgię, trafił do Królestwa Sardynii, gdzie wziął udział w powstaniu sabaudzkim.
Po upadku powstania zamieszkał znów we Francji, gdzie rozpoczął wydawanie gazety „Północ”. Związał się wówczas ze środowiskiem politycznym skupionym wokół Joachima Lelewela, z inicjatywy którego w 1835 r. ponownie udał się na ziemie polsko-litewskie. W Wolnym Mieście Krakowie związał się ze Stowarzyszeniem Ludu Polskiego. Z ramienia Stowarzyszenia udał się na ziemie zaboru rosyjskiego, gdzie miał doprowadzić do złączenia licznych antyrosyjskich organizacji w jedną – Związek Ludu Polskiego. W roku 1837 stanął na jego czele. Jednak niebawem został aresztowany i trafił do wileńskiego aresztu. Poddany torturom nie załamał się: całą działalność konspiracyjną przypisywał sobie, broniąc w ten sposób swoich współpracowników.
Opr. Piotr Bosko