„Polacy! Wybiła godzina zemsty. Dziś umrzeć lub zwyciężyć potrzeba! Idźmy, a piersi wasze niech będą Termopilami dla wrogów!” – w ten sposób zwrócił się do swoich kolegów-podchorążych Piotr Wysocki, wzywając ich do chwycenia za broń i wyzwolenia Rzeczpospolitej spod carskiego panowania.
Od tych słów, które padły wieczorem 29 listopada 1830 r. rozpoczęło się kolejne po Konfederacji Barskiej i Insurekcji Kościuszkowskiej polskie zmaganie o wolność. Choć trwało niemal rok i objęło nie tylko Królestwo Polskie ale i ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego (przyłączone do Rosji), powstanie poniosło klęskę. Oprócz ok. 40 tys. zabitych i rannych, dziesiątki tysięcy żołnierzy polskich wcielono do armii carskiej i wysłano na wiele lat w głąb Rosji – na Sybir. M.in. w ten sposób starano się zrusyfikować Kresy. Do wojska wcielano i poddawano rusyfikacji nawet dzieci. Po odbyciu co najmniej 15-letniej służby większość żołnierzy nie miała pieniędzy na powrót i na zawsze została w Rosji. Piotr Wysocki, choć skazany dwukrotnie na karę śmierci i poddany torturom, przeżył tam ćwierć wieku i zdołał wrócić. Zmarł na ojczystej ziemi.
Fot.: Książka „Poczet skazańców na Sybir do guberni tylko wiatskiej”, Kraków 1867. Zbiory Muzeum Pamięci Sybiru