Gdy w 1974 r. przetrzymywany w więzieniu za „antysowiecką propagandę” astrofizyk Kronid Lubarski rozpoczął głodówkę, aby zwrócić uwagę na sytuację więźniów politycznych, nie mógł się spodziewać, że wkrótce wraz z nim protestować będą inni osadzeni w więzieniach i obozach w Mordowii i Permie, a w kolejnych latach więźniowie w całej Rosji.
30 października 1989 r. 3 tys. osób ze świecami w rękach otoczyło budynek KGB w Moskwie. Chciały pokazać, że pamiętają o ofiarach zbrodni stalinowskich. Zostały brutalnie rozgonione przez milicyjne jednostki specjalne. Dzień pamięci ofiar represji politycznych, organizowany wówczas przez stowarzyszenie „Memoriał”, nieoficjalnie obchodzony był w ZSRS od 1974 r., zawsze 30 października.
Początkowo brali w nim udział wyłącznie więźniowie polityczni, a następnie coraz większe rzesze tych, którzy nie chcieli zapomnieć i organizowali demonstracje w największych sowieckich miastach. W 1991 r. władze sowieckiej jeszcze republiki rosyjskiej (tuż przed rozpadem Związku Sowieckiego) uznały ten dzień za oficjalne święto.
Obecnie Stowarzyszenie „Memoriał” jest w Rosji nielegalne, a więzienia znów zapełniły się ludźmi, którzy próbowali wyrażać głośno swoje poglądy.
Więcej o masowych zbrodniach sowieckich i ich upamiętnianiu pisze znakomity pisarz rosyjski Siergiej Lebiediew w artykule: https://swiatsybiru.pl/pl/sandarmoch-kiedy-przemawiaja-mogily/
Na zdjęciu: Kamień sołowiecki na Placu Łubiańskim w Moskwie, fot. Alexei Kouprianov, Wikimedia Commons