Flat Preloader Icon
Logo Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku
Logo Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku
Logo Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku

Pokaż więcej wyników

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors
">
">
Logo Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku
Logo Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku
Logo Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku

Pokaż więcej wyników

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors
">
">
07.07.1807. Au revoir, Białystok! – podpisanie pokoju w Tylży

7/07/2024

Napoleon I i Aleksander I spotykają się nad Niemnem, Adolphe Roehn, 1808 r., domena publiczna

Niemnie, domowa rzeko moja! gdzie są wody,
Do których przez kwieciste skakaliśmy błonie
I któreśmy czerpali w młodociane dłonie
Za napój lub za kąpiel spoconej jagody?

Gdzie Laura, z chlubą patrząc na cień swej urody,
Lubiła włos zaplatać lub zakwiecać skronie,
Gdzie lica jej malowne w srebrnej fali łonie
Nieraz mąciłem łzami, zapaleniec młody.

Niemnie, domowa rzeko! Gdzie są tamte zdroje,
A z nimi tyle szczęścia, nadziei tak wiele?
Gdzie jest spokojne latek dziecinnych wesele?

Gdzie słodsze burzliwego wieku niepokoje?
Kędy jest moja Laura, gdzie są przyjaciele?
Wszystko przeszło — a czemuż nie przejdą łzy moje?

Adam Mickiewicz, Sonet VIII. Do Niemna

W ten sposób Adam Mickiewicz opisywał Niemen – rzekę z jego rodzinnych stron. Opowieść o spokojnych wodach przywodziła mu na myśl dziecinne i młodzieńcze lata. Mickiewicz nie był jednak wyjątkiem. Również inni polscy twórcy niejednokrotnie w swojej twórczości nawiązywali do tej rzeki. Kto z nas nie zna, albo przynajmniej nie słyszał, o powieści Elizy Orzeszkowej „Nad Niemnem”? Jednak Niemen w polskiej historii to nie tylko motyw poetycki, symbol powrotu do „kraju lat dziecinnych”. To również arena międzynarodowej polityki. Owszem, arena specyficzna, ale goszcząca niegdyś na swych wodach władców dwóch europejskich mocarstw.

Tour de l’Europe

Przełom XVIII i XIX wieku to w Europie okres napoleoński. Na zgliszczach ogarniętej rewolucją Francji powstało nowe imperium. Na jego czele stanął generał artylerii, trzydziestokilkuletni Korsykanin – Napoleon Bonaparte – który w 1804 roku koronował się na cesarza Francuzów. Nie potrzebował zbyt wiele czasu, by swoimi wpływami objąć prawie całą Europę. Przeciwko francuskim wojskom do boju stawali liczni – Brytyjczycy, Prusacy, Austriacy Rosjanie, Portugalczycy, Szwedzi… Nikt nie był jednak w stanie, mimo pojedynczych sukcesów, zatrzymać francuskiego naporu. W roku 1806 doszło do zawiązania kolejnej, czwartej już, koalicji międzypaństwowej skierowanej przeciwko Francuzom. Jak się miało okazać, tym razem przebieg walk miał zadecydować o dalszych losach ziem polskich.

Francja – imperium kontratakuje

Jako pierwsi do walki przeciwko Napoleonowi stanęli Prusacy. Był to wynik brytyjskiej prowokacji – Londyn informował Prusy, że Napoleon nie ma zamiaru zgodzić się na zajęcie przez nie Hanoweru, który miał zaoferować Anglikom. Nad Sprewą nie było żadnych wątpliwości – przyszedł czas rozprawy z Francją. Jednak napoleońskie siły, jak i sam cesarz, nie były specjalnie zaskoczone decyzją Prusaków o rozpoczęciu wojny i ruszyły w kierunku Berlina tak szybko, jak to możliwe. Zaskoczone tempem działania wojska pruskie nie miały szans. Kluczowe okazały się dwie bitwy stoczone pod Jeną i Auerstedt. 27 października 1806 roku Napoleon w chwale zwycięzcy wjechał do Berlina.

Kierunek – wschód

Klęska Prus to jednak dopiero początek tej historii. Następna w kolejce do „porachowania francuskich kości” stanęła Rosja, przerażona możliwością utraty wpływów w Europie Środkowo-Wschodniej. I tym razem Napoleon nie zamierzał czekać na ruch przeciwnika – 1 listopada armia francuska wkroczyła do Wielkopolski. Wraz z nią na ziemie byłej Rzeczpospolitej dotarli generał Jan Henryk Dąbrowski oraz Józef Wybicki, których zadaniem było zorganizowanie polskiej armii. Tymczasem od wschodu stopniowo zbliżały się oddziały rosyjskie, które zdołały dotrzeć pod Warszawę (wówczas należącą do Prus). Nim jednak przeszły do ofensywy, zostały wyparte z polskiej stolicy, do której 27 listopada triumfalnie wkroczył sam Napoleon. Francuskie postępy zatrzymała dopiero zima oraz zły stan dróg. Na krótki czas działania zbrojne zostały wstrzymane.

Jednak już pod koniec stycznia doszło do prób zaczepnych ze strony sił rosyjsko-pruskich, choć zakończonych niepowodzeniem. Decydujące okazało się lutowe starcie pod Pruską Iławą, które zmusiło Rosjan i Prusaków do wycofania się, oraz czerwcowa bitwa pod Frydlandem, w wyniku której Rosjanie zostali ostatecznie pokonani.

„Niech żyje Pokój!”

Vive le Paix” („Niech żyje Pokój”) – te słowa mieli wykrzykiwać po bitwie pod Pruską Iławą francuscy żołnierze. I rzeczywiście pokój, choć krótkotrwały, miał wreszcie nadejść. Do jego podpisania doszło 7 lipca 1807 roku w Tylży, a Napoleon oraz car Aleksander I spotkali się…na tratwie. Owszem: TRATWIE. Zacumowano ją pośrodku Niemna, do niej przypłynęli obaj cesarze, tam się spotkali i tam podpisali traktat pokojowy. Skąd pomysł na tak niecodzienne zakończenie wojny? Niemen był wówczas rzeką graniczną i żaden z władców nie chciał stanąć na terytorium swojego przeciwnika. Zejście na przeciwległy brzeg oznaczałoby ukorzenie się przed drugim władcą. Dlatego, w celu uniknięcia nieporozumień, obaj panowie spotkali się na środku rzeki. Trzeba przyznać, że to ciekawe i sprytne rozwiązanie.

Jednak najważniejsze pytanie wciąż pozostaje bez odpowiedzi: jakie były warunki pokoju? Na mocy porozumienia z Tylży (czy też z Niemna) Aleksander I zgadzał się m.in. na utworzenie Księstwa Warszawskiego i Wolnego Miasta Gdańska oraz przystępował do wymierzonej w Wielką Brytanię blokady kontynentalnej. Można by było uznać to za sukces nie tylko francuski, ale również, a może przede wszystkim, polski. Jednak i w tej beczce miodu znalazła się łyżka dziegciu. Napoleon bowiem zgodził się, by departament białostocki, od 1795 roku będący częścią Prus, nie został przyłączony do Księstwa, lecz przekazany Rosji. Białystok, Drohiczyn, Bielsk Podlaski, Goniądz, Mariampol – to tylko niektóre z miast, które w ten sposób trafiły pod panowanie Petersburga. I choć w roku 1812, w drodze na Moskwę, obszar ten trafił we francuskie ręce, to Francuzi na wschodzie nie zabawili zbyt długo. W roku 1815, na mocy postanowień kongresu wiedeńskiego, powstało Królestwo Polskie, ale i tym razem obwód białostocki został poza jego wschodnimi granicami. Białostocczyzna aż do roku 1915 była terenem bezpośrednio włączonym do Rosji i jej podporządkowanym.

Data publikacji:
Skip to content