Gdyby w 1945 r. był już obchodzony Dzień Dziecka, to szczególny powód do świętowania miałaby grupka dzieci, które właśnie 1 czerwca 1945 r. przyjechały do Białegostoku z Karakulina – wsi leżącej pod Uralem.
25 czerwca 1941 r. zaczął się w Białymstoku tragicznie i równie tragicznie się skończył. I choć cała końcówka czerwca była dramatyczna, była to zaledwie zapowiedź równie strasznego lipca.
Helena Grodecka-Możdżeniowa, była jedną z około 90 tys. ofiar trzeciej wielkiej deportacji, która rozpoczęła się 29 czerwca 1940 r. Większość wywiezionych stanowili uciekinierzy spod okupacji niemieckiej, przeważnie Żydzi. Polaków było około 11 proc.