Dziennik Marianny Waszczuk, mieszkanki osady Czeremcha na Podlasiu, to opowieść spisana w czasie realnie dziejących się wydarzeń, których początkiem była deportacja autorki z rodzinnych stron na daleką Syberię. To jednocześnie opowieść o rodzinie, która z pietyzmem przechowuje ów niewielki zeszycik, zapisany starannym, kaligraficznym pismem. Dla dzieci Marianny Waszczuk – Małgorzaty Gąsiorowskiej i Janusza Kazberuka – oraz wnuczki Anny Łukaszewicz, kilkadziesiąt pożółkłych kartek pamiętnika stanowi rodzinny skarb. Ich opowieść o matce i babci pokazuje jaką wagę przywiązują do przeszłości, jakie wnioski potrafią wyciągać z wydarzeń sprzed lat.