Niemen w polskiej historii to nie tylko motyw poetycki, symbol powrotu do "kraju lat dziecinnych". To również arena międzynarodowej polityki. Owszem, arena specyficzna, ale goszcząca niegdyś na swych wodach władców dwóch europejskich mocarstw.
O godzinie 3.15 na Związek Sowiecki spadły pierwsze w tej wojnie bomby i pociski. A za ich wystrzeleniem stał nie kto inny jak dotychczasowy sojusznik Stalina - Niemcy. Wehrmacht przystąpił do realizacji planu "Barbarossa", czyli ataku na Sowietów. W tę letnią noc sojusz dwóch totalitaryzm
11 listopada 1918 r. to data symboliczna. Tego dnia w wagonie w lesie Compiègne zawarty został rozejm kończący I wojnę światową.
12 sierpnia 1941 r. władze Związku Sowieckiego udzieliły „amnestii” setkom tysięcy deportowanych na Sybir Polaków.
25 czerwca 1941 r. zaczął się w Białymstoku tragicznie i równie tragicznie się skończył. I choć cała końcówka czerwca była dramatyczna, była to zaledwie zapowiedź równie strasznego lipca.
Helena Grodecka-Możdżeniowa, była jedną z około 90 tys. ofiar trzeciej wielkiej deportacji, która rozpoczęła się 29 czerwca 1940 r. Większość wywiezionych stanowili uciekinierzy spod okupacji niemieckiej, przeważnie Żydzi. Polaków było około 11 proc.