13 kwietnia nad ranem, 82 lata temu, do drzwi domów ponad 60 tys. mieszkańców wschodniej Polski zaczęli walić kolbami żołnierze NKWD. Kazali im szybko się pakować i ładować do bydlęcych wagonów.
3 kwietnia 1940 r. wyruszył z obozu w Kozielsku pierwszy „transport śmierci" polskich jeńców.
4 lutego 1940 r. (prawdopodobnie!), rozstrzelano Nikołaja Jeżowa, jednego z najokrutniejszych realizatorów stalinowskiego terroru.
Helena Grodecka-Możdżeniowa, była jedną z około 90 tys. ofiar trzeciej wielkiej deportacji, która rozpoczęła się 29 czerwca 1940 r. Większość wywiezionych stanowili uciekinierzy spod okupacji niemieckiej, przeważnie Żydzi. Polaków było około 11 proc.
Wczesnym rankiem 10 lutego 1940 roku w wielu tysiącach domów znajdujących się na Kresach Wschodnich i części Polski centralnej rozległo się głośne pukanie do drzwi. Rozpoczynała się właśnie pierwsza z czterech akcji deportacyjnych organizowanych i przeprowadzanych przez Sowietów. Ich
5 kwietnia 1940 roku obóz w Starobielsku opuściła pierwsza grupa jeńców. Proces ten powtarzał się aż do 12 maja, a sytuacja za każdym razem wyglądała niemal identycznie. Najpierw NKWD ogłaszało listę osób, które miały opuścić mury obozu. Następnie spakowani jeńcy byli transport