Maria Dudź została deportowana przez Sowietów na Wschód w czerwcu 1941 roku. Wraz z nią na Sybir trafiła trójka jej córek (10-letnia Alfreda, 8-letnia Władysława i najmłodsza, urodzona w 1940 roku, Janina) oraz bratowa Marianna i teść Jan. W Polsce pozostał jedynie mąż Marii, Aleksander, który działał w konspiracji i od jakiegoś czasu ukrywał się przed Sowietami, którzy nie byli w stanie go odnaleźć.
Rodzina trafiła do Użuru w Kraju Krasnojarskim. Ich pobyt na „nieludzkiej ziemi” nie należał na szczęście do najdłuższych. Na mocy tzw. amnestii, będącej wynikiem podpisania układu Sikorski-Majski, Dudziowie odzyskali wolność i ruszyli w kierunku miejsc formowania polskich jednostek wojskowych dowodzonych przez gen. Władysława Andersa.
Jako ludność cywilna w 1942 roku ewakuowali się wraz z polskimi żołnierzami na Bliski Wschód. Tam, w Teheranie, zmarł Jan. W listopadzie tego samego roku pozostali członkowie rodziny zostali przetransportowani do specjalnie przygotowanych obozów dla polskich uchodźców. Trafili do Tengeru leżącego na terenie zależnej od Wielkiej Brytanii Tanganiki (dzisiejsza Tanzania).
Po kilku latach spędzonych na kontynencie afrykańskim Dudziowie w 1947 roku wrócili do Polski. Jednym z przywiezionych do ojczyzny przedmiotów była wełniana chusta, którą własnoręcznie w czasie pobytu w Związku Sowieckim wykonała Maria Dudź.