W 1941 r. na daleką Syberię, do posiołka Ust’Silga położonego w obwodzie nowosybirskim, deportowano Janinę Baranową z córkami: Elżbietą i Marią. 10-letnia Elżunia przez pewien czas pomagała tam miejscowej felczerce, opiekując się jej dzieckiem. W zamian otrzymała dużą ilość puszystej waty, z której postanowiła zrobić praktyczny użytek. Ponieważ mrozy były siarczyste i zabrana ze Lwowa odzież okazała się niewystarczająca, Elżunia ręcznie uprzędła z waty włóczkę i wykonała z niej ciepłą chustkę. Po bokach udekorowała ją koronkowym szlaczkiem, a jej mama przyozdobiła chustkę niebieskimi kropkami, zrobionymi z nici zabranych jeszcze z domu rzeczy. Mimo że chusta szybko się sprała i zszarzała, Elżunia przechowała ją przez całe życie jako ciepłą pamiątkę po strasznym czasie deportacji.