Józef Jąkała pochodził z Bełza. Skrzypce zabrał ze sobą w momencie deportacji rodziny. Wszyscy trafili na Syberię. Dzięki temu instrumentowi rodzina Jąkałów mogła opuścić syberyjską tajgę wraz z pierwszym transportem, gdyż córka Józefa, Marysia uprosiła ojca, by oddał Sowietom to, co miał najcenniejsze, byle tylko móc stamtąd wyjechać jak najszybciej. Naczelnik posiołka, w którym mieszkali, wzruszony odwagą proszącej dziewczynki, nie tylko zgodził się na ich wyjazd, ale też zwrócił instrument właścicielowi.
![](https://swiatsybiru.pl/wp-content/uploads/2022/11/SKRZYPKI-4.jpg)
![](https://swiatsybiru.pl/wp-content/uploads/2022/11/SKRZYPKI-2.jpg)
![](https://swiatsybiru.pl/wp-content/uploads/2022/11/SKRZYPKI-3.jpg)